Odkąd Kate poznała tajemniczy Jaar, jej życie uległo całkowitej zmianie. Nie jest już zwykłą nastolatką, a początkującą czarownicą.Po tym, jak otrzymuje od swojej nauczycielki zaczarowany amulet, po raz pierwszy wybiera się na magiczne wakacje, gdzie poznaje inne młode wiedźmy. Szybko okazuje się jednak, że oprócz nowych przyjaciół zyska „magicznego prześladowcę”, który nawiedza jej sny. Wraz z ferem Fionem próbują odkryć, o kogo może chodzić. Podejrzenia mogą paść na każdego, z kim Kate miała do tej pory kontakt, a lista potencjalnych prześladowców się wydłuża. W dodatku w tym samym miejscu na wakacjach ląduje także Jonathan, szkolna miłość Kate… (źródło)

Pierwszy tom „Kronik Jaaru” Adama Fabera nie zachwycił mnie bezgranicznie. Jednak mimo kilku wad „Księga Luster” spodobała mi się na tyle, że postanowiłam sięgnąć po następną część. Liczyłam, że przyniesie ona za sobą lepszy rozwój świata przedstawionego oraz kolejne, bardziej trzymające w napięciu wydarzenia. Zaczynałam więc „Czarny amulet” z pewnymi oczekiwaniami i muszę przyznać, że autorowi udało się w tej powieści sprostać większości z nich.

W trakcie czytania tego tomu można łatwo dojść do wniosku, że „Księga Luster” i wydarzenia tam opisane były tylko wstępem do całego cyklu. Dzieje się tutaj o wiele więcej, niż  w poprzedniej części, gdzie skupiono się głównie na ekspozycji świata i bohaterów. Wpływa to w znacznym stopniu na emocje towarzyszące czytelnikowi w trakcie lektury. Kolejne wydarzenia nie raz wywołały u mnie zaskoczenie połączone z fascynacją i ogromną chęcią jak najszybszego poznania dalszych losów bohaterów.

Mam wrażenie, że w przypadku tej części fabuła jest o wiele bardziej spójna, niż miało to miejsce w „Księdze Luster”. Wszystkie elementy stanowią logiczną całość i rzadko pojawiają się wydarzenia w żaden sposób niewpływające na akcję. Oczywiście, nie wszystkie wątki przypadły mi do gustu, ale mimo to czerpałam prawdziwą przyjemność z lektury.

Świat stworzony przez autora w tej serii jest rozbudowywany z każdym rozdziałem. Poznajemy nowe rodzaje magii i obserwujemy codzienne zachowanie osób obdarzonych mocami dzięki wprowadzeniu kolejnych bohaterów. Są to głównie  czarownice, które wraz z dobrze znanymi z pierwszego tomu postaciami tworzą zdecydowanie dość oryginalną gromadkę. Każda z umieszczonych w tej książce osób posiada swoje własne tajemnice, które często mają ogromny wpływ na losy pozostałych. W tej powieści, podobnie jak w przypadku „Księgi Luster” brakowało mi lepszego rozwinięcia bohaterów – antagonistów. Znowu nie było „tego czegoś”, co pozwoliłoby mi na pełne zrozumienie motywów nimi kierujących.

Muszę poświęcić też trochę miejsca głównym postaciom. W przypadku tej serii są to Kate i Jonathan. Jeszcze przed rozpoczęciem lektury żywiłam (dość delikatną, ale zawsze) sympatię do dziewczyny. Jednak im dalej brnęłam w fabułę, tym mniej z niej zostawało. Kate w moim odczuciu stała się w tej części naprawdę irytująca i egoistyczna. Liczę, że w kolejnych tomach ulegnie to zmianie, bo na razie w dużym stopniu wpływa ona na moją ocenę całej książki. Jeśli chodzi o Jonathana, to sytuacja jest zupełnie odwrotna – bardzo polubiłam tego bohatera i cieszę się, że w tej powieści grał większą rolę niż w „Księdze Luster”. Oby podobnie było w kontynuacji 🙂

„Czarny amulet” udało mi się przeczytać w ciągu paru godzin. Duża w tym zasługa sposobu pisania autora. Jego styl jest bardzo lekki i prosty, przez co strony przewracają się praktycznie same. Ma na to wpływ również bardzo duża czcionka, która dodatkowo usprawnia czytanie. Nie należy się więc zrażać objętością tej powieści, bo podczas samej lektury zupełnie się jej nie odczuwa. Jeśli jesteśmy już przy wydaniu tej książki, to koniecznie muszę zwrócić uwagę na okładkę, która – podobnie, jak w przypadku pierwszego tomu – jest po prostu piękna. Zdecydowanie przyciąga wzrok i cudownie prezentuje się na półce.

img-0024

Mimo że „Kroniki Jaaru” wydają się być skierowane do młodszej młodzieży, w moim odczuciu spodobają się również osobom dorosłym. Interesujący sposób wykreowania świata, ciekawa, wciągająca fabuła i przystępny język powodują, że cała seria wielu osobom przypadnie do gustu. Dla mnie „Czarny amulet” jest powieścią znacznie lepszą od pierwszego tomu, co daje nadzieję na to, że kolejne części również będą prezentowały coraz wyższy poziom.

Jeśli macie ochotę na lekką powieść fantasy, obfitującą w dużą ilość wydarzeń i magii, zainteresujcie się tymi książkami. Mam nadzieję, że i Was nie rozczarują.


Mieliście już okazję sięgnąć po tę serię? Co o niej sądzicie? Może dopiero planujecie ją przeczytać? Koniecznie dajcie znać w komentarzach 🙂

Wydawnictwo Czwarta Strona

Wydawnictwo Czwarta Strona