Już drugi post z rzędu dotyczący twórczości Sary J. Maas! (na poprzedni – recenzję „Imperium burz” zapraszam tutaj)! Tę książkę przeczytałam już dość dawno, ale zupełnie nie szło mi pisanie jej recenzji. Próbowałam parę razy, ale zawsze całość wychodziła zbyt chaotyczna i po prostu nie nadawała się do publikacji. Mam nadzieję, że tym razem coś mi z tego wyszło, bo naprawdę bardzo pragnę jak najlepiej opowiedzieć Wam o „Dworze mgieł i furii” Sary J. Maas. Na tę chwilę zaliczam tę powieść do grona moich ulubionych, chociaż sięgając po nią zupełnie się tego nie spodziewałam. Zapraszam więc na pełen zachwytów post o drugiej części cyklu „Dwór cierni i róż”, która jest jedną z najlepszych książek, jakie przeczytałam w ciągu ostatnich kilku lat.

Recenzja nie zawiera spoilerów z pierwszej części serii. Jeśli jeszcze po nią nie sięgnęliście, to możecie spokojnie czytać dalej, ponieważ nie ma tu nic, co mogłoby Wam zepsuć frajdę z czytania 🙂

dwor-cierni-i-roz-tom-2-dwor-mgiel-i-furii-b-iext48154347Kiedy za granicą ukazał się „Dwór cierni i róż”, byłam przekonana, że jest to typowa jednotomowa powieść, napisana przez Maas jako odskocznia od „Szklanego tronu”. Zaskoczyła mnie więc informacja, że planowane jest wydanie kontynuacji i szczerze mówiąc początkowo nie zamierzałam po nią sięgnąć. ACOTAR spodobał mi się, ale nie była to książka, w której się zakochałam i którą zakwalifikowałabym do grona tych najbardziej fenomenalnych. Kiedy jednak za granicą zaczęły się pojawiać tysiące opinii pełnych ochów i achów na temat „Dworu mgieł i furii”  zdecydowałam się go przeczytać z czystej ciekawości, żeby dowiedzieć się, o co tyle szumu. Bardzo się cieszę, że to zrobiłam, bo już od pierwszych stron wciągnęłam się w dalsze losy Feyry. A po połowie byłam już całkowicie zakochana w tej książce i wiedziałam, że będzie ona jedną z tych najlepszych.

Najlepszym elementem ACOMAFU są z całą pewnością bohaterowie. Jeśli czytaliście którąś z powieści Sary J. Maas to wiecie, jaki typ postaci ta autorka najczęściej kreuje w swoich książkach. I o ile nie jestem przekonana do niektórych z serii „Szklany tron”, to w „Dworze mgieł i furii” sytuacja ma się zupełnie inaczej. Nie mogę powiedzieć, że ich wszystkich pokochałam, bo w przypadku części bohaterów po prostu nie da się tego zrobić, ale tych, którzy w tej powieści grają najważniejszą rolę uwielbiam. Muszę tu szczególnie wspomnieć o Feyrze, która przeszła wyraźną przemianę i stała się w końcu silna, odważna i niezależna. Co najważniejsze – przestała mnie irytować, jak to momentami bywało podczas czytania pierwszej części. Jej postać została ciekawie skonstruowana, posiada zarówno wady jak i zalety, przez co wydaje się bardziej realna. Próbuje walczyć ze swoimi słabościami, z nawracającymi ją koszmarami i wyrzutami sumienia. Nie jest też – jak to często bywa w literaturze tego typu – niepokonaną bohaterką, która mimo braku treningu potrafi pokonać wszystko i wszystkich, tym samym ratując świat. Feyra kształtuje swój charakter, sposób myślenia, uczy się nowych rzeczy i to wszystko zajmuje jej czas, tak, jak ma to miejsce w rzeczywistości. Już za samo takie pokierowanie fabuły na początku autorka zyskała sobie u mnie dużego plusa, a potem było jeszcze lepiej!

„- So I’m your huntress and thief? – His hands slid down to cup the back of my knees as he said with a roguish grin,
– You are my salvation, Feyre.”

Uwielbiam też Sarę J. Maas za resztę bohaterów, którzy pojawiają się w tej książce. Mamy tu do czynienia z grupą zupełnie nieznanych nam wcześniej postaci, odgrywających w „Dworze mgieł i furii” dość ważną rolę (wewnętrzny krąg <3). Kocham ich za tę różnorodność, siłę charakteru i poczucie humoru, które często w trakcie lektury wywoływało uśmiech na mojej twarzy. W tej części lepiej poznajemy też osoby, o których wcześniej zbyt dużo nie wiedzieliśmy. Ich historia (mówię tu m.in o Rhysandzie <3) staje się pełniejsza i bardziej klarowana. Dowiadujemy się wiele nowych faktów i jesteśmy w stanie porównać informacje na ich temat z kilku różnych źródeł.

19019381W porównaniu do pierwszej części, największą różnicę można dostrzec analizując świat przedstawiony w obu powieściach. W „Dworze cierni i róż” większość wydarzeń miała miejsce na Dworze Wiosny i to tę krainę poznaliśmy. W drugim tomie zagłębiamy się o wiele dalej w głąb Prythianu i odwiedzamy inne, nowe tereny. Okazuje się, że miejsce akcji pierwszej części było tylko małą częścią tego, co przygotowała dla nas autorka w tej serii. ACOMAF pod tym względem znacznie góruje nad poprzednikiem. W trakcie akcji książki podróżujemy po całym kontynencie, co niebywale przypadło mi do gustu. Liczę na to, że w następnej części poznamy kolejne ciekawe miejsca, bo coś czuję, że ta kraina ma bardzo dużo do zaoferowania <3

„To the stars who listen and the dreams that are answered”

ACOMAF niesamowicie wciaga. Już od pierwszego rozdziału prawdziwie wczułam się w historię i przeczytanie tej liczącej ponad 750 stron powieści nie zajęło mi dużo czasu. Strony praktycznie przewracały się same 🙂 W każdym rozdziale tej książki coś się dzieje, nie ma miejsca na nudę. Pod koniec autorka swoim zwyczajem funduje czytelnikom emocjonalny rollercoaster, po którym naprawdę trudno było mi się pozbierać. Jedynym, czego pragnęłam po skończeniu lektury, była kontynuacja, na którą niestety tak długo przyjdzie nam czekać…

17927395„Dwór mgieł i furii” to powieść, która całkowicie podbiła moje serce. Uwielbiam każdy jest aspekt. Zarówno nieprzewidywalna fabuła, jak i charyzmatyczni bohaterowie i świat wykreowany przez autorkę to po prostu cuda <3. Zaliczam tę książkę do grona moich ulubionych, tak samo, jak całą serię. Wydaje mi się, że to jedna z najlepszych młodzieżowych fantasy ostatnich lat. Niezależnie od tego, czy lubicie taką literaturę, czy sięgacie po nią tylko okazjonalnie: „Dwór mgieł i furii” Sary J. Maas to powieść, którą polecam każdemu niezależnie od preferencji czytelniczych. Jest tu wszystko, o czym tylko może marzyć czytelnik: duża ilość intryg, nieoczywista akcja i bardzo dobrze napisany wątek romantyczny, który jednak nie gra w całości głównej roli. Jak dla mnie – książka idealna <3

Czytaliście już tę serię? Podobał Wam się „Dwór mgieł i furii”? Koniecznie dajcie znać w komentarzach, chętnie poznam Wasze zdanie 🙂


Za możliwość przeczytania tej wyjątkowej powieści serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uroboros.

logo_uroboros