W ostatnim poście opowiadałam Wam jakie emocje wzbudził we mnie pierwszy tom dylogii Veronici Roth, autorki znanego cyklu „Niezgodna”. „Naznaczeni śmiercią” okazali się być ogromnym pozytywnym zaskoczeniem, czytałam tę powieść jednym tchem, całkowicie pochłonięta przez losy bohaterów. Kiedy zakończyłam lekturę, od razu zabrałam się za kontynuację i tym samym zwieńczenie serii, czyli „Spętanych przeznaczeniem”. Zastanawiałam się, czy ta książka dorówna poziomem poprzedniczce i czy Roth uda się utrzymać mnie w takim samym napięciu, jak miało to miejsce w przypadku pierwszego tomu. I mimo że na samym początku nie byłam tego taka pewna, to nie zawiodłam się na tej historii.

Akos – syn podbitego narodu, jest sługą przeznaczonym księżniczce panującej nacji – Cyrze. Życiem dwojga od narodzin rządzi przeznaczenie, narzucone przez wyrocznie. Raz wypowiedziany los staje się nieodwracalny, a nad rodzącą się miłością ciąży fatum śmierci. W walczący o równowagę świat wkraczają dawne demony. Tyran – ojciec Cyry uważany za martwego – powraca z kosmicznej wędrówki, by zniszczyć życie mieszkańców planety Thuhve.. Czy bohaterom uda się obalić bezduszną tyranię? I czy będą w stanie odmienić to, co nieodmienialne?

spetani3

Przyznam szczerze, że przez kilka pierwszych rozdziałów miałam mały problem ze „Spętanymi przeznaczeniem”. O ile w „Naznaczonych śmiercią” wciągnęłam się bardzo szybko, to tutaj niestety tak nie było. Akcja pochłonęła mnie dopiero około połowy całości, przez co odczuwałam wrażenie, że ta książka jest znacznie słabsza od poprzedniczki. Cóż powiedzieć – początek był zwyczajnie nudny i trochę mnie rozczarował. Na szczęście im dalej, tym było lepiej. Pojawiły się zaskakujące, pełne emocji wydarzenia i wszystko zaczęło coraz bardziej przypominać poziomem „Naznaczonych śmiercią”. Całe szczęście dla autorki, że nastąpiła ta poprawa, bo w przeciwnym wypadku ta część zupełnie nie dorównałaby pierwszemu tomowi.

O ile wcześniej obserwowaliśmy akcję z punktu widzenia Cyry i Akosa, w „Spętanych przeznaczeniem” do głosu dochodzi jeszcze Cisi i Eijeh. Odnoszę wrażenie, że to właśnie ta zmiana była głównym powodem, przez który bardzo wolno szło mi czytanie pierwszej połowy książki. Eijeh za bardzo mi nie przeszkadzał (bo jego rozdziały pojawiały się stosunkowo rzadko), jednak z Cisi sprawa była zupełnie inna. Ta bohaterka nie przypadła mi do gustu i nie czułam żadnej potrzeby obserwowania jej losów, przez co rozdziały z jej perspektywy bardzo mnie nudziły. Oczywiście jestem świadoma tego, że w ten sposób Roth chciała rozbudować i ciągnąć dalej wątki, które zaczęła w „Naznaczonych śmiercią” i warto tę chęć docenić, ale ten aspekt narracji był po prostu nie dla mnie.

spetani1

W tej części autorka zdecydowała się rozszerzyć stworzony przez siebie świat, wprowadzając nowe miejsca akcji i grono nieznanych wcześniej postaci. Bohaterowie podróżują po różnych planetach i poznają ich charakterystyczne elementy, a my w trakcie lektury im w tym towarzyszymy. Pojawiają się kolejne zwroty akcji, które mocno mieszają w życiu nie tylko Cyry i Akosa, ale również ich wrogów i sojuszników. W znacznej większości zupełnie się tych wydarzeń nie spodziewałam i byłam ogromnie zaskoczona, kiedy miały one miejsce. W drugiej połowie książki takich momentów było sporo, więc nie potrafiłam oderwać się od lektury i czytałam z zapartym tchem aż do samego końca.

Niespodzianką było dla mnie to, jak Roth poprowadziła relację Cyry i Akosa. Już w pierwszym tomie była ona świetnie opisana, jednak tam miała w sobie sporą dozę przewidywalności. W „Spętanych przeznaczeniem” dużo czasu poświęcono na rozterki psychologiczne bohaterów oraz rozwój ich charakterów. I Cyra, i Akos popełniali błędy, następnie starali się je naprawić, co czyniło ich w moich oczach bardziej realistycznymi osobami. Dzięki przedstawieniu przez autorkę ich portretów psychologicznych nie można nazwać ich tylko papierowymi postaciami. To bohaterowie z krwi i kości, których szczerze polubiłam i kibicowałam aż do ostatnich stron.

 „Spętani przeznaczeniem” są zakończeniem tej serii, więc muszę też wspomnieć o tym, jak autorka poradziła sobie z zamknięciem losów Cyry i Akosa. Ostatnie rozdziały są szalenie emocjonujące, a samo zwieńczenie akcji satysfakcjonująco wyjaśnia wszystko, co czytelnik chciałby wiedzieć.

spetani2

W ogólnym rozrachunku myślę, że mimo wszystko trochę bardziej podobał mi się pierwszy tom. W „Naznaczonych śmiercią” ciągle czułam fascynację fabułą, a w „Spętanych przeznaczeniem” na samym początku mi tego uczucia zabrakło. Cała seria jednak i tak znacznie przerosła moje oczekiwania, gdyż po przeczytaniu wielu niepochlebnych opinii spodziewałam się zwykłej, słabej historii. Ten cykl pokazał, że autorka „Niezgodnej” potrafi wykreować interesujący świat i bohaterów, których naprawdę da się polubić.

Seria „Naznaczeni śmiercią” jest świetną propozycją dla czytelników uwielbiających fantastykę i lubujących się w dystopijnych klimatach. Ze swojej strony całkowicie polecam, bo mimo paru wad warto poznać tę historię przede wszystkim z uwagi na fascynujący świat wykreowany przez Roth i magiczne motywy, których w tych książkach jest mnóstwo. Ja odkładam tę serię na półkę całkowicie usatysfakcjonowana – zupełnie nie żałuję, że po nią sięgnęłam, bo dostarczyła mi wielu przyjemnych chwil.


Słyszeliście o tej powieści? Macie w planach jej przeczytanie? Lubicie twórczość Roth? Czekam na Wasze opinie w komentarzach <3

Wydawnictwo Jaguar

Wydawnictwo Jaguar