Rozpoczęcie roku szkolnego już za nami. Znowu czekają nas lekcje, prace domowe i sprawdziany. Dziś miała ukazać się recenzja, ale stwierdziłam, że ciekawszym pomysłem będzie porozmawianie z Wami na temat tego, co wielu uczniom spędza sen z powiek – lektur.

Prawdę mówiąc, to właśnie od nich zaczęła się moja przygoda z czytaniem. Kiedy byłam w pierwszej klasie podstawówki, w mojej bibliotece szkolnej były tylko książki, który powinniśmy przeczytać na lekcji. Mimo że w 1-3 nie musiałam nic czytać, to już wtedy sięgnęłam po „Dzieci z Bullerbyn” czy „Tajemniczy ogród”. Pamiętam, że przeczytałam te powieści chyba z pięć razy i kiedy doszło do ich omawiania na lekcji, znałam jej praktycznie na pamięć 🙂 Generalnie aż do tego momentu (idę do klasy pierwszej liceum) nie ominęłam jeszcze żadnej lektury. Spowodowane to było tym, że od piątej klasy podstawówki biorę udział w konkursach polonistycznych, a tam do wszystkich prac pisemnych potrzebna jest gruntowna znajomość książek zawartych w programie. Chcąc nie chcąc musiałam więc czytać ich o wiele więcej, niż statystyczny uczeń. Trafiały się lektury zarówno nudne, jaki i te niezwykle dobrze napisane.  Dziś przedstawię Wam moje ulubione lektury szkolne, które naprawdę miło wspominam. Kilku z nich jeszcze nie omawiałam na lekcji, jednej na pewno omawiać nie będę, ale uważam, że naprawdę warto po nie sięgnąć. Zaczynamy (kolejność przypadkowa) 🙂

balladyna-wydanie-z-opracowaniem,big,29018

Najlepsza lektura z gimnazjum – czyli „Balladyna” Juliusza Słowackiego. Historia dwóch sióstr, które z różnym skutkiem zbierały  maliny. Nie jestem w stanie stwierdzić, co najbardziej mi się w tym dramacie podobało. Mamy tu historię kobiety dążącej do władzy, która jest w stanie zrobić praktycznie wszystko. Na pewno jednym z plusów tego dramatu jest dobre przedstawienie postaci, szczególnie tytułowej bohaterki, ze strony psychologicznej. Oprócz jednak głównego wątku, znajdziemy tu również sporo magii, która bezpośrednio wpływa na akcję i tym samym nadaje jej szybszego biegu. Dwie siostry, książę, zbrodnia i magia, Czego chcieć więcej ? 🙂

folwark-zwierzecy-b-iext41741562

„Folwark zwierzęcy” George’a Orwella. Pełna metafor opowieść o zwierzętach, które postanowiły zrobić rewolucję i pozbyć się właścicieli z farmy. Miały one nadzieję, że w ten sposób zyskają wolność i wyrwą się spod władzy innych. Jak im to wyszło – dowiecie się czytając tę książkę. W zamyśle autora ta opowieść powstała jako satyra na rewolucję rosyjską, jednak jej wydźwięk jest ponadczasowy i pasuje również do naszych czasów. To historia naprawdę zapadająca w pamięć.. Nie wiem jak u Was, ale w mojej klasie w gimnazjum była to jedna z niewielu książek, którą naprawdę wszyscy przeczytali 🙂

Zbrodnia-i-kara-1400pix

„Zbrodnia i kara” Fiodora Dostojewskiego. Omawianie tej lektury jeszcze przede mną, ponieważ w mojej szkole jest ona zaplanowana na drugą klasę liceum. Parę miesięcy temu postanowiłam jednak po nią sięgnąć, bo słyszałam dużo pozytywnych opinii odnośnie twórczości tego autora. Nie rozczarowałam się. Głównym wątkiem tej książki jest historia studenta, Rodiona Raskolnikowa. Przygotowuje on i popełnia tytułową zbrodnię – zabija starą lichwiarkę. Bardzo dobrze przedstawiono jego portret psychologiczny, możemy obserwować wewnętrzne zmagania bohatera. Poznajemy uczucia, które nim targają i powodują powiększające się z czasem wyrzuty sumienia. Raskolnikow zmaga się nie tylko z ciężarem zbrodni, ale również z problemami członków jego rodziny. „Zbrodnia i kara” to dobra powieść psychologiczna, do której na pewno wkrótce wrócę.

32bxn8fjc5v13

„Makbet” Williama Szekspira. Kolejny już w moim zestawieniu dramat. Podobnie jak w „Balladynie”, znajdziemy tutaj motyw walki o władzę. Tytułowy hrabia Makbet jest jednym z dowódców królewskich wojsk. Trzy czarownice przepowiadają mu, że pewnego dnia zostanie królem. Bohater postanawia pomóc przepowiedni spełnić się jak najszybciej, co składnia go do kolejnych zbrodni. W tej tragedii bardzo spodobał mi się klimat całego utworu. Akcja dzieje się w Szkocji, na kartach dramatu czuć specyficzną atmosferę tego miejsca.  W porównaniu do innego dzieła Szekspira –  „Romea i Julii” – ta historia jest zdecydowanie lepsza i mam wrażenie, że mimo wszystko o wiele bardziej realistyczna.

7f0c2d93768b663d43ea4e9852174870

„Skąpiec” Moliera. Również sztuka, ale tym razem komedia. Tytułowym bohaterem jest Harpagon, zamożny lichwiarz. Ma on obsesję na punkcie swoich pieniędzy, które trzyma w specjalnie przygotowanej do tego celu szkatułce. Z powodu jego zachowania cierpią wszyscy w otoczeniu bohatera. Absurdalne postępowanie Harpagona śmieszy, ale i daje do myślenia. Mimo że „Skąpiec” to lektura obowiązkowa, to na pewno jest jedną z tych bardziej przyjemnych. Całą historię, zawierającą zaskakująco dużo humoru, czyta się szybko i lekko. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć!

Print

Ostatnia książka w tym zestawieniu – „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa. Jest to jedna z najbardziej zaskakujących opowieści, jakie czytałam. To powieść, którą się wielokrotnie analizuje i za każdym razem dochodzi do innego,  nowego wniosku. Oprócz tego, że dzieło Bułhakowa czyta się niesamowicie dobrze, to jeszcze ta książka jest pełna przykładów, których będziemy mogli użyć do wypracowań na lekcje polskiego. Nie jestem w stanie powiedzieć za dużo o fabule, by nie zabrać nikomu przyjemności z czytania. Bierzcie się za tę książkę, bo naprawdę warto !!!

To już wszystko, jeśli chodzi o moje ulubione lektury szkolne. Co o nich myślicie? Jakie są Wasze ulubione tytuły z kanonu lektur? Jestem bardzo ciekawa wszystkich odpowiedzi 🙂