Niezbyt często zdarza mi się sięgać po thrillery. Nie dzieje się tak dlatego, że nie lubię tego gatunku. Wręcz przeciwnie, na swojej liście do przeczytania mam wiele tego typu tytułów, jednak ciągle brakuje mi czasu na to, żeby w końcu się w nie zagłębić. Parę dni temu udało mi się jednak wyrwać trochę chwil i pochłonąć jedną z takich powieści. „Powiedz, że jesteś moja”, czyli nowość od wydawnictwa Zysk i S-ka dotarła do mnie stosunkowo niedawno i nie mogłam się doczekać, kiedy się za nią zabiorę. Złapałam ją w zeszłym tygodniu na chwilę z chęcią przeczytania tylko kilku początkowych rozdziałów i nawet nie zwróciłam uwagi, kiedy przerzuciłam ostatnią stronę.

Każdy myśli, że umarła. Ty wiesz, że żyje. Ktoś robi wszystko, żeby ukryć prawdę.

Gdyby twoja roczna córka zaginęła, czy rozpoznałabyś ją dwadzieścia lat później? Pierwszy szwedzki thriller psychologiczny, który stał się sensacją światowego rynku wydawniczego – prawa do wydania sprzedano do kilkudziesięciu krajów. Przekonaj, się, dlaczego! (źródło)

powiedz2

„Powiedz, że jesteś moja” wciągnęła mnie niemiłosiernie już od pierwszych stron. Szybko rzucił mi się w oczy klimat, jaki autorka zawarła w swojej powieści. Czuć tu wyjątkową atmosferę tajemnicy, niepewności, a momentami nawet prawdziwej grozy. Prawdopodobnie to był jeden z czynników, który nie pozwolił mi odłożyć książki na bok. Tak głęboko poczułam wszystkie emocje zawarte w historii, że nie byłam w stanie jej porzucić, zagłębiając się coraz bardziej w losy bohaterek.

Poznajemy tu punkty widzenia trzech różnych kobiet: Stelli, Isabelle i Kirsten. Są one zupełnie odmienne od siebie, mają różne charaktery, doświadczenia i przeżycia. Wraz z biegiem fabuły pojawiają się kolejne elementy, które je łączą, choć kobiety nie do końca są tego świadome. Wszystkie te postacie są świetnie wykreowane pod kątem psychologicznym. Każda z nich ma bardzo złożoną osobowość, którą poznajemy podczas czytania rozdziałów prezentujących ich sposób patrzenia na świat.

Taki sposób prowadzenia narracji sprawił, że czytelnik może lepiej poznać wszystkie bohaterki. Jednak wraz z nastrojem niepewności, który odczuwalny jest na każdej stronie szybko zauważyłam, że nie do końca wierzę we wszystko, co mówią poszczególne osoby. Zaczęłam poddawać wszelkie ich słowa w wątpliwość i nigdy nie byłam stuprocentowo pewna, czy opisywane przez którąkolwiek z kobiet wydarzenie jest prawdziwe. Zdecydowanie jestem pod wrażeniem tego, jak Norebäck udało się mnie zwodzić przez cały czas trwania fabuły.

powiedz1

Aspekt psychologiczny tej powieści jest dopracowany w najmniejszych szczegółach i bardzo wpływa na psychikę czytelnika. W historii, którą obserwujemy na kartach tej książki trudno znaleźć jakiś niepotrzebny element. Wszystko, co przedstawia autorka czemuś służy i często jest przyczyną wielu zaskakujących sytuacji. Mamy tu do czynienia z genialnym portretem osób, których stan psychiczny z całą pewnością nie jest dobry. W pasjonujący sposób możemy dostrzec, co potrafi zrobić z człowiekiem żal i do czego może doprowadzić niezdrowa obsesja. W moim odczuciu właśnie ta strona psychologiczna jest jednym z najlepszych elementów powieści.

Fabuła została tak skonstruowana, że trudno się od niej oderwać. Mimo że na samym początku nie dzieje się za dużo, to autorka nadrobiła to zajmującym przedstawieniem osobowości bohaterów. Im dalej brniemy w tę opowieść, tym więcej dowiadujemy się z każdą stroną i zostajemy jeszcze mocniej porwani przez tę historię. Pojawiają się kolejne zwroty akcji i sytuacje, których nie sposób było przewidzieć. Wydarzenia mkną coraz szybciej aż do punktu kulminacyjnego, który był dla mnie sporym zaskoczeniem. Przez kilka ostatnich rozdziałów niemal obgryzałam paznokcie z nerwów i ekscytacji kolejnymi zdarzeniami.

Styl, którym posługuje się autorka jest bardzo przystępny i sprawia, że czytanie tej książki jest prawdziwą przyjemnością. Wszystkie emocje, które zawiera ta historia są odczuwalne na poszczególnych stronach i udzielają się również czytelnikowi. Udało mi się razem z bohaterkami przeżywać wszystkie zarówno te przyjemne, jak i te mrożące krew w żyłach momenty. „Powiedz, że jesteś moja” w wiarygodny sposób przedstawia tragedię matki, która utraciła swoje dziecko. Mówi o nadziei, miłości, ale także o obsesji, którą łatwo pomylić z tą drugą. Wywołuje wiele, często sprzecznych emocji i prawdziwie zapada w pamięć.

powiedz

W całej historii pojawiły się momenty, kiedy bohaterowie za wszelką ceną dążyli do zrobienia czegoś, pomijając przy tym najbardziej oczywistą drogę wiodącą do realizacji celu i wybierając tę, która sprawiała więcej trudności. Takie „utrudnianie na siłę” było zauważalne w niektórych sytuacjach, ale nie wpłynęło nawet w najmniejszym stopniu na moją ocenę tej książki.

Z całego serca polecam Wam „Powiedz, że jesteś moja”. To bardzo emocjonujący i wciągający thriller, którego warto przeczytać choćby dla samej strony psychologicznej historii. Wprowadza mroczny klimat, który potęguje rosnącą w czytelniku niepewność i ekscytację. Mnie całkowicie porwał i sprawił, że na dobre kilka godzin zapomniałam o swoim codziennym życiu. Szczerze zachęcam Was do sięgnięcia po tę opowieść nawet, jeśli nie jesteście znawcami thrillerów. Nie trzeba być wielbicielem gatunku, żeby dobrze się przy tej powieści bawić 🙂


Słyszeliście o tej książce? Planujecie ją przeczytać? Lubicie skandynawskie thrillery? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Wydawnictwo Zysk i S-ka

Wydawnictwo Zysk i S-ka