Dziś 1 stycznia, początek nowego roku 2017. Wczoraj pożegnaliśmy stary rok i teraz nadszedł czas podsumowań. Postawiłam zamknąć ten okres również na blogu, w osobnym poście. Zapraszam więc na relację z tego, co osiągnęłam w 2016r.
Pierwszym i najważniejszym sukcesem było samo założenie bloga. Pomysł pojawił się dość spontanicznie, w wakacje i szczerze mówiąc nie wierzyłam, że pisanie o moich odczuciach dotyczących przeczytanych książek sprawi mi taką radość. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy poświęcają kawałek swojego czasu na czytanie moich opinii i ich komentowanie – niezwykle mnie to motywuje do dalszej pracy. Aby mieć z Wami lepszych kontakt, zdecydowałam się też na założenie związanej z blogiem strony na Facebooku – zachęcam do jej polubienia (odnośnik znajdziecie u góry w bocznym pasku lub – jeśli korzystanie z urządzeń mobilnych – na samym dole). To mała rzecz, a naprawdę cieszy 🙂
Jestem również zadowolona z ilości postów, które udało mi się opublikować. Od 2 sierpnia ukazało się ich 28 (łącznie z tym, który aktualnie czytacie). Starałam się pisać jak najczęściej, ale z uwagi na szkołę i inne zobowiązania nie zawsze to wychodziło. Zdecydowałam się jednak publikować tylko dopracowane teksty – takie, z których sama byłam zadowolona. Nie lubię robić czegoś na pół gwizdka, więc tę zasadę przeniosłam też na bloga. Trzymając się jej udało mi się publikować co najmniej jeden post tygodniowo i uważam, że to jak najbardziej dobry wynik.
Read With Passion w liczbach:
- Opublikowane posty : 28
- Recenzje : 20
- Tagi: 3
- Inne: 5
- Wyświetlenia bloga : 13.900
- Ilość przeczytanych książek : 71
Niestety, w porównaniu z rokiem 2015 , w 2016 przeczytałam ponad 30 książek mniej. Wynika to (jak już wcześniej wspomniałam) z coraz mniejszej ilości czasu wolnego. Obawiam się, że 2017 może być pod tym względem jeszcze gorszy (ale z drugiej strony: nie liczy się przecież ilość, tylko jakość 😉 ).
Teraz czas na najciekawszą część każdego chyba podsumowania – najlepsze i najgorsze książki 2016 (przy czym są to powieści przeczytane w tym roku przeze mnie, niekoniecznie wydane w 2016). Zacznijmy od tych najbardziej wartych uwagi:
TOP 3 : Najlepsze książki 2016 roku
3. „Nawałnica mieczy” George R. R. Martin
Trzeci tom „Gry o tron” i jak dotąd mój ulubiony. To, co tutaj się dzieje po prostu nie da się opisać w słowach. Ta niezwykła, dopracowana pod każdym względem powieść w pełni zasłużyła na swoje miejsce w TOP 3 tego roku.
2. „Piąta pora roku” N.K. Jemisin
Nie przewidywałam, że ta książka znajdzie się w tym zestawieniu. Spodziewałam się dobrej lektury, ale zupełnie nie byłam przygotowana na to, co zaoferowała mi „Piąta pora roku”. Nowy, stworzony całkowicie od zera świat i nieszablonowi bohaterowie skrywający wiele tajemnic to tylko niektóre czynniki decydujące o tak wysokim miejscu tej powieści. Dodatkowo język, jakim posługuje się autorka również dodaje całości niesamowitego wydźwięku. Jak już wspomniałam nie tak dawno w swojej recenzji (link tutaj) to jedna z najlepszych książek fantasy, jakie przeczytałam. Lektura obowiązkowa dla każdego wielbiciela tego gatunku!
1.„A Court of Mist and Fury” („Dwór mgieł i furii”) Sarah J. Maas
Bezapelacyjny numer 1 tego roku. Powieść stanowiąca kontynuację „Dworu cierni i róż”, będąca o niebo lepsza od poprzedniczki. Jest to na tę chwilę jedna z moich ulubionych książek, chociaż zamawiając ją w maju w wersji oryginalnej nie spodziewałam się, że aż tak mi się ona spodoba. To, co dzieje w tej powieści, jest po prostu niesamowite! Zarówno postacie, jak i świat wykreowany przez autorkę ewoluują i przyjmują naprawdę zaskakujący wymiar. W tej chwili prawdopodobnie niezbyt dużo osób wie, o czym dokładnie mówię, ale na szczęście już 11 stycznia nastąpi premiera polskiego wydania „A Court of Mist and Fury”, więc wszyscy będziecie mogli zagłębić się w tę niezwykłą opowieść <3 Osoby niecierpliwe i pragnące poznać moją szczegółową opinię zapraszam na recenzję tutaj 😉
TOP 3 : Najgorsze książki 2016 roku
3.„Klątwa tygrysa” Colleen Houck
Jedna z najgorszych i najbardziej przewidywalnych młodzieżówek, jakie czytałam. Znalazłam w niej wszystko, czego nienawidzę w powieściach z tego gatunku. Mamy tutaj m.in bardzo irytującą główną bohaterkę, której głupota i infantylność nie zmniejsza się w ogóle wraz z upływem stron (a liczyłam na to), piętrzące się absurdy nieposiadające odzwierciedlenia w rzeczywistości i oczywiście trójkąt miłosny! Krótko mówiąc: nie polecam „Klątwy tygrysa” – wszystkie moje żale wylewałam tutaj.
2. „Dziewczyna z pociągu” Paula Hawkins
Powieść, którą rekomenduje sam Stephen King, okazała się największym rozczarowaniem tego roku. Czytanie tej książki było dla mnie drogą przez mękę. Nie udało mi się wciągnąć w akcję, bohaterowie okazali się płascy i jednowymiarowi. Jednak głównym powodem, dla którego „Dziewczyna z pociągu” znajduje się w tym rankingu jest przewidywalność tej powieści. Niestety, udało mi się prawidłowo wytypować zabójcę już na początku, po ok. 50 stronach lektury (jeszcze zanim jakąkolwiek zbrodnię popełniono). Szkoda tylko, że tak przeciętna książka zyskała od razu i skuteczną promocję, i ekranizację (którą z ciekawości obejrzę, a nuż będzie lepsza od literackiego pierwowzoru).
1. „Dziewczyna w walizce” Raphael Montes
Kolejna „Dziewczyna…” w tym zestawieniu (przypadek? nie wydaje mi się). W tym wypadku sytuacja przedstawia się jednak o wiele gorzej, niż przed chwilą. Powieść Raphaela Montesa opowiada o studencie medycyny, który ma obsesję na punkcie pewnej dziewczyny i pragnie za wszelką cenę sprawić, że już na zawsze będą razem. Sięgając po tę książkę spodziewałam się ciekawej opowieści o chorym psychicznie człowieku, jednak okazało się, że to cała historia jest nieźle pokręcona. W jej odbiorze przeszkadza jeden niezwykle istotny fakt : wszystko, co dzieje się w tej powieści jest całkowicie oderwane od rzeczywistości. Żadne wydarzenie nie ma prawa zaistnieć w realu. „Dziewczyna w walizce”to szokująca, nierzeczywista książka, która u mnie pozostawiła tylko niesmak i obrzydzenie. Zdecydowanie zasługuje na miano najgorszej książki tego roku.
To już wszystko, jeśli chodzi o moje podsumowanie. A jak wyglądał czytelniczo Wasz rok? Jestem ciekawa, jakie książki Wy uważacie za najlepsze i najgorsze. Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
I oczywiście życzę wszystkim szczęśliwego, zaczytanego Nowego Roku🙂